Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum Nowe forum telenowel Strona Główna

Forum Nowe forum telenowel Strona Główna » Videogaleria » Amarte es mi pecado
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Amarte es mi pecado
PostWysłany: Sob 12:31, 18 Cze 2005
Angelica
Administrator

 
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów



Video z Grzesznicy:

intro:
[link widoczny dla zalogowanych]


promo 1: [link widoczny dla zalogowanych]

promo 2: [link widoczny dla zalogowanych]

promo 3: [link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 2:15, 10 Kwi 2007
Whitenativeboi

 
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów



Jessica Alba In Anal Action Movie!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:55, 07 Cze 2017
aaa4

 
Dołączył: 07 Cze 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów



-Przeciez to najlepsze, co mozemy zrobic. Nie beda sie tego spodziewac. I nie udamy sie na ten statek, ktorym zamierzal nas wyslac Piekarz. Moga go pilnowac. Polecimy innym. Jakimkolwiek innym statkiem.

Statkiem. Jakimkolwiek statkiem. Te slowa rozbrzmiewaly mu w uszach. Nie obchodzilo go, czy ten pomysl jest dobry czy nie. Chcial byc na statku. Chcial znalezc sie w przestrzeni.

-Prosze, Lono!

-No dobrze - powiedziala. - Jesli tego naprawde chcesz. Wiem, gdzie jest kosmoport. Kiedy bylam mala dziewczynka, chodzilismy tam czasami w wolne dni i patrzylismy z daleka, jak statki wzlatuja w niebo.

Znow ruszyli w droge i tylko jakis dziwny niepokoj daremnie krazyl u progu swiadomosci Rika. Jakies wspomnienie, nie z odleglej, lecz z bardzo bliskiej przeszlosci; cos, o czym powinien pamietac, lecz nie pamietal - po prostu nie pamietal. Cos...

Przeczucie ustapilo pod naporem mysli o czekajacym na nich statku.

Florinczyk przy bramie mial dzien pelen wrazen, jednak wrazen przezywanych na odleglosc. Krazyly pogloski o wczorajszym wieczorze, o napadach na straznikow i smialych ucieczkach. Do rana plotki urosly do niebywalych rozmiarow i szeptano juz, ze kilku straznikow zabito.

Straznik nie odwazyl sie opuscic swego posterunku, ale wyciagal szyje, patrzac, jak odlatuja kolejne pojazdy z posepnymi straznikami, a ochrona kosmoportu staje sie coraz mniej liczna, prawie znikoma.

Sciagaja wszystkie sily do Miasta, pomyslal, czujac jednoczesnie lek i zadowolenie. Dlaczego myslal z przyjemnoscia, ze niektorym straznikom moze grozic smierc? Nigdy nie mial z nimi klopotow. Przynajmniej powaznych. Mial dobra prace. Nie byl zwyklym glupim wiesniakiem.

Jednak byl zadowolony.

Prawie nie zwrocil uwagi na przybyla pare, zmeczona i spocona w zagranicznych ubraniach, ktore od razu zdradzaly cudzoziemcow. Kobieta podala mu paszport.

Zerknal na nia, na paszport i liste rezerwacji. Nacisnal odpowiedni guzik; z urzadzenia wyskoczyly dwie przezroczyste wstegi filmu.

-No juz - rzucil niecierpliwie. - Zalozcie je na rece i ruszajcie.

-Gdzie stoi nasz statek? - spytala kobieta uprzejmym szeptem.

Sprawila mu przyjemnosc. Cudzoziemcy nieczesto bywali na florinskim kosmoporcie. W ostatnich latach przybywali coraz rzadziej. Jednak kiedy przylatywali, nie byli tacy jak straznicy czy Posiadacze. Zdawali sie nie wiedziec, ze jestes tylko Florinczykiem, i zwracali sie do ciebie uprzejmie.

-Znajda go panstwo w doku siedemnastym, prosze pani - powiedzial, czujac sie wazny i doceniany. - Zycze panstwu przyjemnej podrozy na Wotex.

Wrocil do przerwanego zajecia: wydzwaniania do znajomych w Miescie, zeby dowiedziec sie czegos nowego, i jeszcze dyskretniejszych prob podsluchiwania prywatnych rozmow w Gornym Miescie.

Minelo kilka godzin, zanim przekonal sie, ze popelnil straszny blad.

Lona! - powiedzial Rik. Szarpnal ja za rekaw, wskazal palcem i szepnal: - Ten!

Valona z powatpiewaniem spojrzala na wskazany statek. Byl o wiele mniejszy od statku w doku siedemnastym, na ktory mieli wazne bilety. Wydawal sie bardziej obtluczony. Cztery luki powietrzne zialy czernia, a glowne wejscie stalo otworem. Prowadzacy don pomost wygladal jak wysuniety az do ziemi jezyk.

-Wietrza go - wyjasnil Rik. - Zazwyczaj wietrza statki pasazerskie przed podroza, zeby pozbyc sie zapachu wielokrotnie uzywanego tlenu.

-Skad o tym wiesz? - zdumiala sie Valona.

Rik poczul ogarniajaca go dume.

-Po prostu wiem. Widzisz, teraz nikogo tam nie ma. W srodku nie jest przyjemnie przy tym przeciagu. - Niespokojnie rozejrzal sie wokol. - Nie wiem tylko, dlaczego nie ma tu wiecej ludzi. Czy zawsze tak bylo, kiedy patrzylas na odlatujace statki?

Valonie wydawalo sie, ze nie, ale ledwie to pamietala. Wspomnienia dziecinstwa zostaly gdzies daleko.

Wchodzili po pomoscie na uginajacych sie nogach, ale nigdzie nie dostrzegli ani sladu straznikow.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amarte es mi pecado
  Forum Nowe forum telenowel Strona Główna » Videogaleria
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin